Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 232
Chicago, dnia 26-go lipca 2015 roku
.
Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown – odpowiada na zadane pytania.
.
ENKI: Witam Was tego niedzielnego dnia 26-go lipca 2015 roku. Witam Was na tym spotkaniu. Od samego początku byłem, to znaczy byliśmy, bo pomimo, że Mój Syn opuścił to miasto, to jednak na spotkania przychodzi, z czego się bardzo cieszę. Nie powróci, ale będzie przychodził. Chociaż mam do przerobienia tutaj sporo pytań, to powiem co zamierzałem powiedzieć, co Nam się zarzuca. A tak na marginesie, to ten tort urodzinowy naprawdę był dobry. A teraz już będziemy zaczynać. Barbaro i Ryszardzie słucham pierwszego pytania.
Barbara: Przede wszystkim bardzo gorąco witamy Cię nasz Drogi Opiekunie Ziemi ENKI, witamy Cię Marduku z wielką wdzięcznością do Samego Boga, że możemy korzystać z tej komunikacji z Tobą, że możemy otrzymywać wiedzę, że możemy się uczyć, otrzymywać pomoc, że możemy pracować nad sobą. Doceniamy to bardzo i wybacz jeżeli ciągle jesteśmy na drodze, bo tak jest. Dzisiaj chciałam powiedzieć, że z Ryszardem przychodzimy w intencji prośby o pomoc otrzymaną dla naszych kotków, żeby udało nam się przestawić je na naturalne wyżywienie. To kupowane pożywienie spowodowało kłopot zdrowotny i bardzo prosimy o pomoc, aby nam się to udało.
ENKI: To, Barbaro, że chciałaś obdarzyć swoje te puchate dzieci małpią miłością, to tak się właśnie zakończyło. Oczywiście, że pomożemy, bo pomimo, że traktuje Nas się tak jak się traktuje, to jednak słabość mamy do zwierząt. A dla Ciebie Barbaro, to była lekcja pokory – też, bo myślałaś, że pozjadałaś wszystkie rozumy świata jako znawca pielęgnowania zwierząt. Gdybyś tak od początku karmiła zwierzaki to co mają w naturze swojej, to nie byłoby problemu, a tak to rzeczywiście będziesz musiała powoli przestawiać na inne jedzenie. Przecież kiedy kot na przykład złapie myszkę, to nie pędzi do Ciebie po to, żebyś mu ją ugotowała. Zje ją na surowo i to samo trzeba robić ze zwierzakami. Bardzo powoli przestawiać, a wtedy będziesz mieć zdrowe koty Barbaro. Słucham.
Barbara: Dziękuję bardzo. To wszystko racja. To fakt, że niestety nazbyt zaufałam wiedzy medycznej i doradztwu. Uważam, że nasze zwierzęta są obecnie w tej samej sytuacji co ludzie i po prostu musimy brać ich zdrowie we własne ręce. Dziękuję bardzo. Pierwsze pytanie, które mamy z sali. Drogi ENKI, ja Helena staję przed Tobą z gorącą prośbą. Proszę Cię o łaskę zdrowia duchowego, cielesnego oraz psychicznego. Jeśli to możliwe oddal ode mnie bezsenność, która mnie dręczy i stres. Co jest powodem tego wszystkiego i czy mi będzie pomocna „Asea” co się pojawiła na rynku? Ostatnio odczuwam jakieś zdrętwienie prawej nogi. Czy te zmiany to sygnał zmian w moim życiu rodzinnym, które mnie czekają?
ENKI: A czegóż to już ci biznesmeni nie wymyślą… „Asea”. czy coś w tym rodzaju, Heleno, pomoże tylko na twoją kieszeń, bo zubożejesz, ale nie pomoże na twoje problemy. Na bezsenność zaczyna cierpieć coraz to więcej ludzi. To też jest coś w rodzaju użycia tak zwanej „bomby biologicznej”, co by ludzi doprowadzać do takiego głębokiego stresu. Przestań ufać reklamom tych cudownych specyfików. Są sposoby naturalne, ale żebym mógł Tobie coś poradzić, to musiałbym Cię mieć pod ręką i wtedy będziemy radzić. Bóle, drętwienie, to wszystko przecież jest od kręgosłupa. Taka mądra duża dziewczynka z Ciebie i tego nie zauważyłaś? Masz jeszcze czas. Zgłoś się do Lucyny, zgłoś się do Lucyny i będziemy radzić. Słucham.
Barbara: Kochani Nasi Opiekunowie. Witam Was serdecznie i dziękuję za Waszą opiekę nad moją rodziną. Mam pytanie. Sąsiad w Polsce jest chory na raka płuc. Nie zgodził się na „chemię”. Ma około 60-ciu lat i nigdy nie był palaczem. Jak mogę mu pomóc lub ulżyć w cierpieniu? Dziękuję z całego serca Wam i całym Niebiosom. Zawsze wdzięczna Bronisława.
ENKI: Jest metoda przesyłania Energii na odległość, ale do tego też potrzebna jest druga osoba. To tak jak w tej piosence, którą lubicie śpiewać, że: „Do tanga potrzebne jest dwoje”. I tutaj też, więc musiałabyś uzgodnić z chorym i umówić się na konkretną godzinę mając do tego jeszcze jego zdjęcie i wysyłać mu Energię. Tą drogą Energia dotrze do niego, a kiedy on jeszcze w to wierzy, to i uleczony może być. To, że się nie zgadza na chemię, to i dobrze, bo chemia potrafi czynić spustoszenie w organizmie i ci, którzy nie wyrażają zgody na chemię potrafią dłużej żyć niż ci, którzy chemię brali. Tak więc los chorego znajduje się w tej chwili w twoich rękach. Słucham.
Ryszard: Kochany ENKI. Mam bóle po lewej stronie brzucha. Czy to są jelita, czy coś innego? Dziękuję i przepraszam Cię za wszystko. Wanda.
ENKI: Witaj Wando. Sto lat żeśmy się nie widzieli. Przyszłaś, cieszę się. To mogą być sprawy kobiece Wando i tutaj cóż mogę poradzić. Mogłabyś poszukać zioła „jasnoty”, ale z tym zielem, jak już się orientuję, to dosyć jest kiepsko. A przede wszystkim, Wando, udaj się do medyka od spraw kobiecych, bo to są sprawy kobiece. Kiedy medyk już wypowie swoje zdanie, to wtedy możemy zacząć działać. Ziele „jasnoty” właśnie jest tym typowym zielem na sprawy kobiece. Słucham.
Ryszard: Drogi Duchowy Opiekunie Ziemi. Córka moja Joanna jest zaręczona z Pawłem, osobą nie mającą Boga w sercu. On wykańcza ją psychicznie i fizycznie, ale ona wciąż kocha. Jak potoczy się jej los, czy zwiąże swoje życie z Pawłem? Jak ja, matka, mogę jej pomóc? Zerwała zupełnie kontakt ze mną. Pomóż proszę. Bardzo dziękuję. Lucyna.
ENKI: Czyli imienniczka mojego medium. Słuchaj Lucyno uważnie. Miłość to tak jak pewna przypadłość ludzka, której nie będę wymieniał, bo tę przypadłość wszyscy znacie. Przychodzi i mija, zwłaszcza kiedy nie odpowiednie wyżywienie stosujesz. Natomiast, Lucyno, rada moja jest taka – nie wtrącaj się, nie wtrącaj się do życia córki. Według Ciebie, bo Tobie się tak wydaje, że ten mężczyzna nie ma Boga w sercu. Nie Tobie jest oceniać – ma, czy nie ma. Do oceny inni będą powołani ze Świata Duchowego. A może twoja córka musi czegoś doświadczyć, bo tak zdecydował jej duch i nic nie zrobisz, żeby ją od tego uchronić. Musi albo się poparzyć, albo okaże się, że ten człowiek jest, pomimo twoich obaw, naprawdę wartościowym człowiekiem. Nie trzeba krzyżem leżeć przed ołtarzem, żeby pokazać jak bardzo jest się wierzącym. Boga można mieć ukrytego w sercu swoim i uczynkami pokazać kim się jest. Dlatego nie wystarczy mówić o miłości, nie wystarczy pokazywać na zewnątrz i udawać jakim się to jest wierzącym, więc dyskretnie przyglądaj się temu człowiekowi, ale nie ingeruj i nie pouczaj, i nie odciągaj, bo to przyniesie wręcz odmienny skutek. Daj jej działać, a Ty zajmij się sobą. Słucham.
Barbara: Drogi ENKI. Czy każdy duch, który opuścił ciało i został przy Ziemi musi mieć osobę, która pomoże mu przejść do Świata Ducha, czy tylko to dotyczy duchów samobójców? Bardzo proszę o wyjaśnienie tego tematu. Dziękuję i pozdrawiam. Maria.
ENKI: Coś mi się wydaje Mario, że już na ten temat żeśmy rozmawiali. To rygorystyczne prawo dotyczy jedynie samobójców, bo to oni z pełną świadomością przerywają swoje życie. Prawo jest prawem. Nie My, którzy podlegamy temu samemu Prawu Boskiemu – nie Wam decydować, czy dany duch i kiedy ma odejść, ale rzeczywiście prawo dotyczy samobójców i jeśli ziemska istota nie pomoże takiemu duchowi, to dany duch będzie na Ziemi tak długo, aż minie jego ziemski czas życia jaki miał wyznaczony. Czasami jest to długo. Prawo to nie dotyczy tych, którzy umierają naturalną śmiercią, czy z wypadku. Ci z wypadku z reguły natychmiast wracają na Ziemię. Ci, którzy umierają w sposób naturalny mają prawo decydowania kiedy chcą zejść na Ziemię, więc prawo odnośnie samobójców nie jest rygorystyczne, nie jest okrutne – jest sprawiedliwe. Tak zadecydował nasz wspólny Ojciec – Bóg i nic tego Prawa nie zmieni. Słucham.
Ryszard: Drogi ENKI. Witam Cię i serdecznie dziękuję za porady jakich mi udzieliłeś na prywatnym przekazie telepatycznym, z których korzystam. Czuję się lepiej i mam spokój na sercu, bo to było dla mnie ciężkie przeżycie, więc raz jeszcze dziękuję z całego serca. Danuta.
ENKI: Miło słyszeć słowa dziękuję, zwłaszcza kiedy w tym czasie ludzie zaczynają odwracać się od Świata Duchowego – od prawdziwych nauk duchowych i idą na oślep w innym kierunku. Takie słowa dziękuję działają jak balsam i na naszą duchową duszę też. Słucham.
Barbara: Kochany ENKI. Dziękuję bardzo za opiekę nade mną i moją rodziną. Wiem, że jesteś zawsze przy mnie, kiedy tylko Cię zawołam gdy zdarzy mi się coś niedobrego. Problem natychmiast się rozwiąże. Jestem za to bardzo wdzięczna. Mam dwa pytania. Mam bóle w prawej piersi i namacałam mały guzek. Czy jest to coś poważnego i powinnam coś z tym zrobić, czy też po prostu to zignorować? Dziękuję. Maria.
ENKI: Przyjść, przyjść. Sprawdzimy co to jest za guzek, a może to być zwykły tłuszczak, który lubi się lokować w tej tkance miękkiej. Medycy zaraz panikują robiąc, jak nie biopsję, to albo zaraz całkiem pierś usuwają na wszelki wypadek, a później okazuje się, że nie potrzeba było. Tak więc proponuję przyjść i wtedy będziesz już mieć stuprocentową gwarancję, o ile któryś z medyków nie zmąci Ci spokoju. Tak więc na konsultację poproszę. Słucham.
Barbara: Drugie pytanie od Marii. Jest dużo kontrowersji odnośnie pojemników, z których pijemy wodę. Co jest lepsze – szkło, czy plastik? Uprzejmie dziękuję. Maria.
ENKI: Zdecydowanie, Mario, szkło. Przecież plastik jest stworzony z produktów chemicznych. Też mi pytanie zadałaś… Słucham.
Ryszard: Kochany ENKI. Dziękuję za miłość, szacunek i opiekę. Mam jedno małe pytanie. Mam znamię, jest to w cudzysłowie „krwawiące serce”. Czy mógłbyś mi powiedzieć, czy ma to jakieś znaczenie w moim życiu? Dziękuję. Jola.
ENKI: To „krwawiące serce”, Jolanto, to zapraszam Ciebie na sesję osobistą póki jeszcze jesteśmy tutaj. Coś mi się wydaje, Jolanto, że problem jest bardziej złożony, niż to „krwawiące serce”. Zapraszam. Słucham.
Barbara: Witaj Kochany ENKI. W jakim celu w starożytnym Rzymie, Grecji czy nawet u Słowian był podtrzymywany „Święty Ogień”? Jakie miał znaczenie wtedy, a jakie znaczenie ma dzisiaj i czy powinniśmy kontynuować tę tradycję. Dziękuję. Agnieszka.
ENKI: Też żeś wymyśliła Agnieszko. Ogień jest od zarania ludzkości – jaki on tam święty. Jeszcze trochę, a sama siebie będziesz uważać za świętą, zresztą każdy z Was może się uważać. Ogień był czczony i będzie czczony jako dar – dar jaki daje ludzkości życie, bo gdyby ci prapraprzodkowie, Agnieszko, przez przypadek nie zapaliło się im tam i nie usmażyło, to dzisiaj jedlibyście surowe mięso, surowe warzywa, więc jest to powiedzmy dar, a nie żadna świętość. Słucham.
Barbara: Drugie pytanie od Agnieszki. Jakie są dobre metody odpromieniowania naszego miejsca zamieszkania i nas samych? Czy, bryła Billa (lub przynajmniej jej elementy) wystarczą do tego? Dziękuję. Agnieszka.
ENKI: Trzeba najpierw sprawdzić, czy dane pomieszczenie ma ciek wodny, czy też nie ma, bo pomieszczenie może być wolne od cieku wodnego, więc jaki jest sens odpromieniowania? Bryły, jak najbardziej – po to tylko, żeby dodały więcej Energii, bo przecież to skażone środowisko energetycznie jest wszędzie. Wokół zbiera się jak gąbki takie skażone energie. Jest to rewelacja oczyszczać się w takich bryłach, chociażby po to, żeby być zdrowym. Dlatego to trzeba najpierw sprawdzić, czy w ogóle jest tam ciek, a dopiero potem zacząć działać. Słucham.
Ryszard: Drogi ENKI. Dziękuję serdecznie za opiekę nade mną, moim mężem i naszymi rodzinami. Przepraszam, że ośmielam się prosić Ciebie o jakąś radę. Mam problem z sercem – jest to czasami kołatanie, głośne bicie serca, a czasami mam takie uczucie, że za chwilę stracę świadomość. Maria.
ENKI: To mi wygląda na arytmię i przytkane żyły. I tutaj na sto procent kłania się Tobie kolagen, witamina C i apteka. Wszyscy znacie tę aptekę, którą prowadzi Barbara. Dobrą i posłuszną dziewczynką jest, bo daje się prowadzić Nam, Istotom Duchowym. Na poszerzenie żył dobry jest też krwawnik, arnika, ale nie będę wchodził w kompetencje Barbary. Zgłoś się do niej, a kiedy kuracja ziołowa nie będzie przynosiła skutków, to wtedy musisz zasięgnąć opinii fachowca. Wygląda mi to na arytmię. Słucham.
Ryszard: Oglądając wywiad z Tadeuszem Mrozińskim. Usłyszałem informację, że w XIII wieku zostały jakby „obcięte” lata. Wygląda to tak. Jeżeli teraz mamy 2015 rok, to naprawdę jest 2010 rok, czyli jest „obcięte” pięć lat. Czy jest to prawdziwa informacja? Dziękuję za odpowiedź. Roman.
ENKI: Szkoda, że Romana nie ma tu pod ręką. Gdzie on to wyczytał? Ileż to bzdur jest wypisywanych, ileż to już jest rzeczy tak podawanych, które mącą Wam w głowach, a Wy istoty ludzkie przyjmujecie je za prawdziwe. Jest to bzdurą Romanie. Następny ktoś pcha się do sławy, aby zabłysnąć. Jak można zgubić parę lat? Nic takiego się nie zdarzyło. Słucham.
Barbara: Kochany ENKI. Dziękuję Bogu za Jego Miłość i Miłosierdzie. Droga moja jest oddana Bogu, którą kocham i szanuję. Cieszę się i dzielę się światłem, aby serce niosło radość, że każdy dzień jest cudowny i wypełniony uczuciami. Jak nowy dwudziestościan skonstruowany przez Billa wpływa na nasz umysł i nasze uczucia?
ENKI: I to na pewno było pytanie od Przemysława. Znam Ciebie Przemysławie – na wylot Cię znam i twoje wielkie serce też. To co zostało skonstruowane, Przemysławie, też z myślą o Tobie. Ta bryła została dopieszczona przez Bila po to, żebyś był zdrowy, po to, żebyś mógł przekazywać swoją energię innym ludziom, więc działa na każdą komórkę twojego ciała, czy innych też będzie działać. Przemysławie, wcale nie musisz podawać imienia i tak wyczuwam twoją energię.
Barbara: I drugie pytanie od Przemysława. Co ludzkość może zrobić aby nie być systematycznie trutym fizycznie, emocjonalnie, duchowo i farmakologicznie, i umożliwić nam powrót do łączności z Bogiem i innymi cywilizacjami?
ENKI: I dlatego Pan Bóg dał jeszcze 1000 lat na to, żeby się ludzie uczyli, bo teraz na ten dzień Przemysławie, to i My mamy problemy z ludźmi – jak dotrzeć. Mówi jeden czy drugi tak: „Jestem przepojony, czy przepojona miłością…”, ale są to tylko słowa, puste słowa, więc uczyć się i jeszcze raz uczyć. Słucham.
Barbara: I trzecie pytanie od Przemysława. Jak balansować nasze serce wraz z mózgiem, aby podnosić wibracje i jak wpływa na to nasza cierpliwość?
ENKI: Cierpliwości to masz, Przemysławie, oj masz. Nie będę wyliczał na jakie cierpliwości byłeś wystawiony, bo to nie miejsce i czas, ale Przemysławie, moja rada jest taka. W tym co teraz już dzieje się na Ziemi i co jeszcze będzie się działo – zobacz siebie, zobacz swoją wartość, a przede wszystkim pozwól się poprowadzić Przemysławie, Nam poprowadzić. Słucham.
Ryszard: Witam Cię mój Panie ENKI. Kłaniam Ci się nisko, kłaniam się też Panu memu Jezusowi oraz Synowi Twemu Mardukowi. Proszę Cię bardzo o przekazanie mej miłości i wdzięczności Bogu Ojcu – Stwórcy Wszechrzeczy za wszystko czym mnie obdarza i całą moją rodzinę w każdej sekundzie istnienia naszego. Za udaną operację serca ojca mego ziemskiego. Dziękuję!!! Dziękuję całemu Światu Duchowemu za opiekę nad Planetą Ziemią i wszelkim stworzeniem. Bądź z nami w tych trudnych, a zarazem pięknych czasach. Dozgonnie Ci wdzięczna za wszystko – Małgorzata.
ENKI: Witaj Małgorzato. Gdybym tak mógł, to bym Cię przesunął do przodu w życiu o jakieś 200 lat, bo ze swoim usposobieniem, ze swoim wielkim otwartym sercem nie możesz sobie poradzić tu na Ziemi wśród tych krwiożerczych ludzi. I Tobie tak samo mogę powiedzieć jak przed chwilą mówiłem do Przemysława – zobacz siebie, zobacz swoją wartość i nie daj się tak tłamsić jak jesteś tłamszona obecnie. Słucham.
Barbara: Kochany ENKI. Zwracam się do Ciebie z wielkim szacunkiem i podziękowaniem. Twoja pomoc i duchowe wsparcie pozwoliło nam przetrwać bardzo trudną sytuację życiową. Moje zdrowie i mojego męża było poważnie zagrożone. Dzięki Twojej opiece oraz Twoich Pomocników możemy dalej cieszyć się obecnością na tej Ziemi. Te doświadczenia pozwoliły nam poznać lepiej jakim wielkim darem jest nasze zdrowie i życie. Bardzo dziękuję Tobie EN-KI oraz Boskim Opiekunom za okazaną pomoc. Urszula.
ENKI: Następne słowa dziękuję. Któż by nie lubił słów – dziękuję. Skoro dziękujesz, to znaczy, że trzeba się dalej Tobą i twoją familią opiekować. Mogę jeszcze dodać tyle: trwaj przy Nas i nie daj się zwieźć żadnym podszeptom, bo już niebawem przekonasz się, że to co było mówione, co jest mówione okaże się prawdą i co zrobią ci co mówią, co sieją kłamstwa. Pomyśl nad tym. Słucham.
Ryszard: Chcę podziękować Kochany ENKI za moją babcię, że żyje i ma się dobrze. Czy duch Jerzego – mojego męża – przeszedł do Świata Duchowego? Dziękuję także za otwarcie mnie na sprawy duchowe. Proszę o opiekę. Krystyna.
ENKI: Jeśli – twój już nie mąż, ale duch, który był twoim mężem – umarł śmiercią naturalną, to jak najbardziej już przeszedł tę „Bramę Czasu” i znajduje się w Naszym Świecie, a w Naszym Świecie Duchowym każdej duszy jest dobrze. Słucham.
Barbara: Witaj mój Wielki Bracie ENKI. Już dawno nie rozmawialiśmy bezpośrednio za pośrednictwem Lucyny, ale jak wiesz, moje milczenie nie jest spowodowane zniechęceniem, czy lekceważeniem Ciebie, lecz pokornie i konsekwentnie realizuję twoje zalecenia z przekazu osobistego. Choć nie mogę być tu w Chicago to za pośrednictwem Internetu chcę zadać parę pytań, podzielić się swoimi spostrzeżeniami i za odpowiedzi na nie z góry serdecznie dziękuję i proszę o dalszą opiekę. Obserwuję sytuację w kraju, na świecie i w Fundacji, i szczególnie smuci mnie los Fundacji, w której działa zaledwie kilka osób. I tak świetlane cele Fundacji gdzieś z czasem wyblakły, wielu ludzi odsunęło się znudzonych tym, że nic się nie dzieje, co zapewne spowodowane jest zarówno sytuacją w Egipcie jak i brakiem funduszy. Czy w ogóle istnieje jeszcze realna szansa na dotarcie do tablic ukrytych w Egipcie? Przecież zapewniałeś nas o cennych informacjach jakie zawierają te tablice dotyczące ludzkości na Ziemi, bo to był cel podstawowy działania Fundacji.
ENKI: I te pytania pochodzą od Romana…
Barbara: Roman z Polski…
ENKI: Zanim Roman doszedł do takiego poziomu w jakim jest obecnie, to trochę trzeba było obciosać jego ego ze wszystkich stron. A co tu dużo mówić, to wielkie ego, które wyrasta od Was, niektórych też przydałoby się obciosać. Dobrze, a teraz odpowiadam na pytanie. Zostało niewielu. Faktycznie została jedna organizacja, jedna Fundacja, a było ich kilka. Mogę wyliczyć: polska, niemiecka, węgierska, nawet Hiszpania też do tego zaczęła się przymierzać, więc pytam się: Gdzie, gdzie jesteście, którzy zapewnialiście mnie o swej wierności, miłości, posłuszeństwie?! Nie ma – została faktycznie garstka, garstka tych, którzy są tu w Chicago, garstka, ale jesteście, więc dlaczego tak jest – kiedy Jezus był na Ziemi to tłumy były koło Niego, nie do zliczenia tłum. A kiedy był prowadzony na Golgotę, a potem zawisnął na krzyżu, ilu było przy Nim? Nawet jego uczniowie się zaparli, więc co tu tutaj mówić? Czego oczekiwać od ludzi? Romanie – obiecałem, obiecałem i słowa dotrzymam, bo konsekwentnie, chociaż powoli, idziemy do przodu. Tylko kiedy już się dostaniecie do tych tablic, to będzie rewolucja, przede wszystkim rewolucja religijna, bo wyjdą na jaw kłamstwa i będzie też potwierdzenie tego, co Ja mówiłem. Kiedy mówiłem na temat właśnie religii, ileż to razy byłem opluwany i ile się odwróciło, bo jak EN-KI może mówić na temat tak wspaniałej religii, jak religia katolicka, czy inne religie, więc… ta Prawda ujrzy Słońce i tej Prawdy się bardzo boją, ale My konsekwentnie doprowadzimy do tej Prawdy! Słucham.
Barbara: I drugie pytanie od Romana z Polski. Często Papież Franciszek apeluje do Duchownych Świata, aby tworzyli Kościół ubogich i rezygnowali z nadmiernych dóbr materialnych, to zaraz rzecznik Kościoła Katolickiego w Polsce występuje publicznie i z pychą na ustach oznajmia, że ten apel nie dotyczy polskich duchownych. Dla nich ważniejszy od Boga Ojca jest „bóg mamona”. Jak długo ich pycha będzie panować?
ENKI: Nie tylko pycha Romanie. Przerośnięte ego dopadło polskich duchownych. Franciszek też konsekwentnie dąży do realizacji swojego planu, a jego plan jest konkretny – powalić na kolana właśnie religię katolicką, gdzie tyle lat mącono ludziom w głowach. Ile to potrwa? No cóż, już się to zaczęło, Romanie. A jak myślisz, ci emigranci o czarnym kolorze skóry, czy nie są to przypadkiem istoty wysłane po to, żeby obalić religię? Czy dojdzie do tej rewolucji – krwawej rewolucji? Wtedy runie ta potęga, która nazywa się fałszywą religią. Tak jak jest napisane w Ostatniej Księdze Apokalipsy Jana – zapraszam do przeczytania. Jest wyraźnie napisane, że Wielka Nierządnica będzie miała łeb ucięty. Wielka Nierządnica to są wszystkie religie świata i dlatego to do obalenia tego systemu religijnego śmiało można powiedzieć, że Świat Duchowy wybrał właśnie tych emigrantów, którzy się rozlewają po całym świecie. Słucham.
Ryszard: Drogi ENKI, mój Panie. Dziękuję Tobie jak również wszystkim, którzy Tobie pomagają, a szczególnie Bogu Wszechrzeczy za pomoc i opiekę z całego serca. Dziękuję. Moje pytanie: czy ta dziwna pogoda w Chicago, to zimne i deszczowe lato ma coś wspólnego z odejściem Pana Marduka jako opiekuna Chicago ? Dziękuję. Bohdan.
EN-KI: Dobry obserwator, Bohdanie, spokojnie może powiedzieć: widzę, to przecież… Tak, to ma związek z odejściem Mego Syna z tego miasta. Rozpieszczał Was na wszystkie możliwe sposoby. To i tak wszystko jest łagodne Bohdanie, bo atrakcje nawet w tym mieście dopiero się zaczynają, bo przecież rok się jeszcze nie skończył. Słucham.
Barbara: Pytanie od Pawła z Kanady. Czy w Polsce zostanie wybudowane „Centrum Duchowe Świata”, jakaś wieża widziana z całego globu? Dziękuję za odpowiedź.
ENKI: A może nie tylko do tego, który napisał pytanie będę kierował słowa, ale do wszystkich, do tych, którzy tu siedzą, którzy będą czytać – może zaczniecie segregować te śmieci z Internetu i wybierać mądrzejsze słowa zapisane? Co, może druga „Wieża Babel” ma powstać? – bo tak się komuś przewidziało, czy też miał ten ktoś wizję, a może się przyśniło. My, w naszym Świecie Duchowym nic o tym nie wiemy. Słucham.
Barbara: I drugie pytanie od Pawła. Czy zjednoczą się kraje słowiańskie i powstanie jedno państwo od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego? Dziękuję za odpowiedź.
ENKI: No cóż, to co się szykuje to podział – podział Polski, a Wam się marzy od Morza Bałtyckiego po Morze Czerwone… No cóż, marzenie dobra rzecz i nikomu jeszcze nie zaszkodziło – nieprawdaż? Szykuje się rozbiór Polski i to już jest w planie i też nie będę mącił Wam w głowach, ale obserwujcie tylko ruchy polityków. Słucham.
Ryszard: Witaj Przyjacielu ENKI. W dniu 6-go czerwca 2015 roku w szóstą rocznicę naszego pierwszego spotkania za pośrednictwem medium Lucyny zmarła moja teściowa. Prosiłam i proszę o pomoc w jej przejściu na Waszą Stronę. Wytłumacz mi dlaczego kwiaty pogrzebowe w niespełna tydzień stały się suchymi kikutami? Grażyna z Karczewa.
ENKI: No cóż, Grażyno, spokojnie mogę powiedzieć – jakie życie taka śmierć. Doskonale wiesz jakim człowiekiem była twoja teściowa. Toż i kwiaty na jej grobie nie mogły być jak kilka dni. Taką miała energię, za życia też. Jak będziesz chciała więcej usłyszeć to też Ciebie zapraszam, ale tym razem nie tu do Chicago, ale do Łodzi. Słucham.
Barbara: Witaj Duchowy Opiekunie Ziemi, nasz ENKI. Jak wiesz dużo uprawiam amatorsko sporty (biegi, jazda rowerowa, chodzenie po górach, piłka nożna) oraz wiele innych dyscyplin. W związku z tym mam pytanie. Skąd u mnie tyle energii i sił do działania? Nawet w pracy mam dużo mocy do realizowania zadań i zamierzeń. Chcę dalej być taki energiczny i aktywny. Dziękuję i proszę o dalszą Energię i wsparcie.
ENKI: Właściwie, Marcelu, nie mam co odpowiadać na twoje pytanie. Sam sobie odpowiedziałeś, Ja mogę tylko dodać, że dobra, przychylam się do twojej energii i będziesz wspomagany tą Energią, siłą bo jesteś tego wart. Słucham.
Barbara: ENKI. Chcę się podzielić z Tobą refleksją życiową. Dwa lub trzy lata temu poradziłeś mi jak mam ze starszym synem Adamem postępować. To zdało egzamin, za co Ci dziękuję. Ponadto zdał maturę, dostał się na studia, trochę z żoną mieliśmy obawy, trzeba było go trochę mobilizować do działania. Za to Ci bardzo dziękuję i proszę o dalsze wsparcie na studiach, aby dawał sobie radę, osiągał dobre wyniki i nie popadł w złe towarzystwo, bo tyle pokus czai się na świecie. Co się tyczy młodszego syna Michała, to bardzo dziękuję za to, iż pod koniec pobytu w przedszkolu, gdy miał groźnie wyglądający wypadek i nic mu złego się nie stało. Ponadto proszę, aby na tej nowej ścieżce edukacji dawał sobie radę i szedł dziarsko przez ten szkolny czas i dobrze się uczył. Jeszcze raz dziękuję. Wiesz o tym, że bardzo kocham góry, czekałem na wyjazd w Tatry rok, ale los inaczej zdecydował, gdyż w tym czasie moja żona ma zaplanowaną operację na kamienie. Proszę o szczęśliwy jej przebieg i zdrowie dla żony. Dziękuję. Marcel.
ENKI: Marcelu, tę całą litanię, którą tutaj usłyszałem przyjmuję jako zlecenie. Marcelu tak jest – zlecenie zostało przyjęte. Wykonamy.
Barbara: I jeszcze Marcel dwa słowa. Moja szwagierka ma dwuletnią córkę Maję. Od ponad roku jak się spotykamy rodzinnie, to jej córka jak patrzy na mnie, to zaraz się chowa za mamę i widzę, że wyczuwa do mnie lęk. Skąd się bierze ta niechęć do mnie z jej strony? Czy to ma związek z poprzednimi wcieleniami, gdzie ja może byłem dla niej wtedy niedobry? Proszę o wyjaśnienie tego fenomenu. Jak temu zaradzić? Dziękuję. Pozdrawiam Cię ENKI. Marcel.
ENKI: Marcelu, oj Marcelu… Potrafisz zniweczyć to co wcześniej było takie przyjemne. Dwuletnie dziecko widzi niechęć – to nie patrz na dziecko i już będzie dobrze. Masz przejmujący wzrok i ot wszystko. Słucham.
Ryszard: Wiktor z Meksyku prosi o odpowiedź na pytanie kolegi ze Stanów, który ma na imię Jezus. Czy przebiegunowanie jest czymś co nastąpi jako pewna część Oczyszczania?
ENKI: Gdyby tak dokładnie przyjrzeć się temu, co dzieje się na Ziemi, to przecież przebiegunowanie na Ziemi już jest, ale też przebiegunowanie na Ziemi ma swój cel – oczyścić Planetę Ziemię ze wszystkich nieprawidłowości i częściowo z ludzi też. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.
Barbara: Witaj Drogi ENKI oraz pozostałe Istoty Duchowe przybyłe na dzisiejsze spotkanie. Silke Augustin prosi o odpowiedź na pytanie, kiedy będzie mogła ponownie wykonywać swoją pracę duchową, pracę z energią? Pozdrowienia i podziękowania z Niemiec. Silke i Michał.
ENKI: Kiedy może powrócić do pracy z energiami? Proste. Niech wypełni dwa punkty, czyli poskromi swoje przerośnięte ego i zrozumie co to jest pokora. Jeśli okiełzna te dwie rzeczy to może powrócić do współpracy ze Światem Duchowym, do pracy z energiami. Jeśli tego nie zrozumie i ego będzie górować, to niestety – Świat Duchowy nie będzie jej pomagał. Słucham.
Barbara: ENKI, było mówione, że po 12-stym roku będziemy uczeni wszystkiego od nowa. Czy mamy to rozumieć w ten sposób, że poprzez przytrafiające się nam sytuacje życiowe uczymy się radzić sobie z nimi z obecnego, wyższego poziomu świadomości i to jest nasza nauka? Czy przybędą Nauczyciele i czy będzie to bardziej zaawansowane? Barbara.
ENKI: Przybędą Nauczyciele, ale lekcje dostajecie każdego dnia. Tylko – tylko trzeba te lekcje widzieć i wyciągać z tego wnioski. Tak, to prawda, że od 2012 roku jesteście sukcesywnie uczeni i tak jeszcze będzie. To znaczy będzie tak długo, aż zrozumiecie kim jesteście i po co tu jesteście na Ziemi. Dlatego też tu w Chicago tak długo ta Fundacja, ta grupa jest. Cały czas jesteście uczeni. Słucham.
Barbara: Drogi ENKI, to wszystkie pytania. Bardzo dziękujemy za odpowiedzi, za spotkanie. Dziękujemy Lucynce za pobyt, za pomoc. Chcemy ogromnie podziękować za wszystko co robicie dla nas, za Waszą obecność, za to, że jesteście. Z całego serca dziękujemy.
ENKI: Ja też Wam dziękuję za przybycie, za tyle ciepła, za tyle kwiatów i oby ta Energia, która tu dzisiaj zapanowała, żeby towarzyszyła Wam każdego dnia, każdej godzinie, a przede wszystkim niech każdy z Was po kolei niech sobie zada pytanie, czy jest we mnie „ego”. A jak jest, to jakie ono jest, czy ja rozumiem co to jest pokora – następne pytanie. Kiedy to zrozumiecie zaczniecie się wzajemnie szanować, nie będziecie robić przykrości jedno drugiemu, bo w imię czego – ego? – co jest obrzydliwością, a Wam się wydaje mądrością, więc przemyśleć to proszę. Każdemu po kolei przekazuję – usuńcie ze swego umysłu to ego, które Was przerasta. Ja, ENKI wraz z towarzyszącym tutaj mi Mym Synem dziękujemy Wam za to dzisiejsze spotkanie. Dziękuję.
Barbara: Bardzo dziękujemy.